tag:blogger.com,1999:blog-6284859770317398236.post147069568490369592..comments2023-04-17T17:42:01.067+02:00Comments on Fabryka dygresji: Coś lekkiego na upałEmilia Teofila Nowakhttp://www.blogger.com/profile/16878705207861308594noreply@blogger.comBlogger5125tag:blogger.com,1999:blog-6284859770317398236.post-69104755467163345602013-07-29T14:46:58.174+02:002013-07-29T14:46:58.174+02:00Ja wiem, wiem, że Ty tak lubisz upały, zazdroszczę...Ja wiem, wiem, że Ty tak lubisz upały, zazdroszczę Ci takiego przystosowania do obecnych warunków. I jednocześnie nie rozumiem. Czyli generalnie jak zwykle. ^ ^<br />No bo chodzi tutaj o promowanie literatury. Neil Gaiman jest o wiele lepszy chociaż od "Fifty shades...". Przyda się trochę szumu wokół fantastyki, nawet, jeśli nie jest najwyższych lotów, bo po kampanii grafomańskiej literatury erotycznej każda wzmianka o czymkolwiek innym, a lepszym, jest wg mnie na wagę złota. O. Emilia Teofila Nowakhttps://www.blogger.com/profile/16878705207861308594noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6284859770317398236.post-65858365991808841732013-07-29T12:59:29.011+02:002013-07-29T12:59:29.011+02:00Gorąco jest najlepsze na świecie, pocę się jak głu...Gorąco jest najlepsze na świecie, pocę się jak głupia, piję litry płynów (kawaaaa mrożonaaaa) i - mam nadzieję - chudnę. A co najlepsze - w nocy jest tak ciepło (22 stopnie z soboty na niedzielę!), że można poganiać po mieście w samej kiecce <33333 Mistrzostwo świata, piąteczka, pogodo.<br />A sama recenzja... Cóż, wybacz, ale nie rozumiem jej celu, ponieważ z treści wynika, że ta książka Cię ani ziębi, ani grzeje. Wobec tego, czy jest sens pisania specjalnej notki, żeby udokumentować lekturę, która nic specjalnego sobą nie wniosła? Rozumiem, gdy coś jest dobre (o arcydobrym nie wspomnę), albo złe (można odradzać albo piętnować uchybienia, spoko) - ale zaledwie uchodzące w tłoku...?Totoronoirhttps://www.blogger.com/profile/13835669059910472015noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6284859770317398236.post-56270222043453570012013-07-29T12:54:29.902+02:002013-07-29T12:54:29.902+02:00Jak dla mnie "Kod..." gnał do przodu jak...Jak dla mnie "Kod..." gnał do przodu jak porąbany, więc... Rozkręci. Chyba, że komuś nie leży taka stylistyka powieści (kryminał historyczny, gosz, ile tego powstało :P), wtedy Święty Boże (dosłownie?) nie pomoże Totoronoirhttps://www.blogger.com/profile/13835669059910472015noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6284859770317398236.post-45244425104782195922013-07-28T21:46:21.580+02:002013-07-28T21:46:21.580+02:00Tak jakby. : D Mniej więcej robię to samo, ale zam...Tak jakby. : D Mniej więcej robię to samo, ale zamiast kawy mrożonej - sok z ogrodowej czarnej porzeczki, zerwanej na szczęście przed tym paskudnym ukropem. <br /><br />Nie czytałam "Kodu...", bo obejrzałam film i jakoś nie odczułam potrzeby zapoznania się z książką. Zaczęłam co prawda, ale po dwóch rozdziałach coś innego zaabsorbowało mnie o wiele bardziej. Co innego "Anioły i demony" Browna. Tu z kolei ekranizacja zupełnie chowa się w porównaniu do książki, która jest po prostu świetna. <br /><br />http://lubimyczytac.pl/profil/174961/e-t-novak bardzo proszę. : )Emilia Teofila Nowakhttps://www.blogger.com/profile/16878705207861308594noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6284859770317398236.post-66935177487448736322013-07-28T20:53:23.257+02:002013-07-28T20:53:23.257+02:00Widzę, że upał służy nowym postom na blogu :p.
Po...Widzę, że upał służy nowym postom na blogu :p.<br /><br />Podobnie jak Ty, i ja się rozpływam. Aczkolwiek na deszcz to nigdy nie narzekam i zimno też może być, byle nie taki gorąc, bo żyć się odechciewa. <br />Czytam, zaglądam na internety, piję kawę mrożoną, a "kod da vinci" coś średnio mnie przekonuje. Czytałaś? Rozkręci toto się? <br /><br />A, no i czy masz konto na lubimyczytac, żebym mogła podglądać, co czytujesz? :)Juliahttps://www.blogger.com/profile/01204360521953348409noreply@blogger.com