Gala Twórców 2015. Na kogo głosować?

Nie na mnie. 
Od lat mam zamiar pławienia się w glorii i chwale, bo moja strona zdobywa wreszcie tytuł Bloga Roku. Dopiero jednak pod koniec 2014 roku skupiłam się na Fabryce dygresji na tyle, by oczarować jakieś niespełna trzysta osób, które kliknęły na Facebooku „lubię to”. Rok 2015 był intensywną pracą nad tworzeniem postów i ciągłym zastanawianiem się, czym tak naprawdę ma być Fabryka dygresji. Czy to blog z recenzjami książek, przemyśleniami mądrującej się dwudziestolatki, która jednak gówno o życiu wie (to znaczy wcale tak nie uważam, jednakże wiem, że niektórzy mogą tak pomyśleć) czy poradnikiem dla pisarzy. Teraz wiem, że wszystko, co związane z literaturą, znajdzie się na blogu. Postaram się wybrać dla Was wartościowe lektury, opowiedzieć co nieco opisaniu, dać kilka wskazówek, jak urozmaicić teksty, no a przede wszystkim zmotywować do pisania. Co z tego wyjdzie? Zobaczymy.


Wobec tego ostatecznie stwierdziłam, że rok 2016 to ten rok. Trzymajcie za mnie kciuki i oddajcie głosy w kolejnej edycji konkursu na Blog Roku. A ja przez wszystkie dwanaście miesięcy, począwszy od dzisiaj, postaram się Wam udowodnić, że warto. I coś Wam od siebie dać, inaczej będę niegodna Waszej atencji. 

Przejrzałam natomiast bardzo dokładnie wszystkie 32 podstrony z blogami zgłoszonymi do tegorocznego plebiscytu w kategorii Pasje i twórczość. Momentami miałam oczy jak pięć złotych, czasem rżałam ze śmiechu, innym razem kiwałam głową z wielkim uznaniem. I mam kilka przemyśleń. 

Po pierwsze, ludzie mają multum oryginalnych pasji, co czyni świat pięknym i różnorodnym. Serce roście patrząc na te czasy! Niby żyjemy w epoce komercji, pędząc w wyścigu po tzw. samorealizację i pieniądze, ale trafiają się ludzie, dla których wciąż najważniejsze jest ich hobby. A ja dzięki konkursowi Gala Twórców mogę dowiedzieć się o istnieniu bardzo dziwnych zainteresowań. Zawsze kochałam blogosferę. Poniżej pokażę Wam blogi, przy których zrobiłam wow, ale wcale nie zachęcam Was do wysyłania na nie SMS-ów. Po prostu je zobaczcie. I zróbcie, co chcecie.


Magdalena Urbaniak, autorka tego bloga, jest dla mnie kompletnym ewenementem. Udowadnia, że kobieta odnajduje się rewelacyjnie zarówno w drogerii i butiku, jak i na polu. A może nawet jeszcze lepiej na polu. Magda pisze o tym, ile ciągników sprzedało się w styczniu 2016 roku, co się działo na imprezach rolniczych i wiele, wiele więcej. Mimo że żyje w mieście, jest prawdziwą pasjonatką wsi, a blog wyraża jej upodobanie w stu procentach. Bardzo podziwiam za zapał i estetykę na blogu, naprawdę. 
Kolejny blog, mogący wyróżnić się miłą oku szatą graficzną, tworzą trzy kobiety. Udowadniają, że majsterkowanie to nie tylko zajęcie dla panów. Zresztą, znajdźcie mi teraz mężczyznę, który potrafi położyć kafelki i wie, do czego służy kielnia... Barbara, Alicja i Sylwia to pomysłowe kobiety, nie bojące się żadnych wyzwań! Odnawianie starych mebli? Przygotowanie ścian do malowania? Żaden kłopot. Majsterki pokażą, jak zrobić to sprawnie. Jeśli w pobliżu nie będzie mojego taty, złotej rączki, to na pewno zajrzę do Majsterek. 
Bloga prowadzi kobieta, której syn walczy z autyzmem. Chłopiec przejawia talent artystyczny. Tworzy piękne ilustracje. Uważam, że to ujmujące. 
Nie miałam zielonego pojęcia, że ktoś w Polsce może interesować się życiem rodziny królewskiej w Szwecji. Totalny szok. 
Nazwa bloga jest fenomenalna. Gorzej z wystrojem strony, ale pomysł też jest rewelacyjny. Autorka bloga przedstawia swoją inwencję na organizację tematycznych imprez.


W pierwszej chwili pomyślałam, że stronę prowadzi jakaś mała dziewczynka, ale to chyba nie do końca prawda... Kiedy zaczęłam przeglądać stronę, coś we mnie drgnęło. Przypomniałam sobie moje zabawy lalkami Barbie, które w pewien sposób dużo już mówiły o tym, że zostanę pisarką. Wymyślałam pokręcone historie miłosne pełne patologicznych pierwiastków, projektowałam a potem szyłam ubranka... Bawiłam się lalkami chyba aż do gimnazjum. Teraz trochę odżyła we mnie tęsknota za tamtymi czasami, tym bardziej, że Zuzia, o której traktuje blog, jest lalką totalnie odjazdową. Można wymieniać jej włosy i oczy, i wyginać ją na wszystkie strony... No, za moich czasów takich zabawek nie było. 
Nienawidzę blogów o modzie, ponieważ uważam, że ich autorki z reguły są osobami bardzo próżnymi i zapatrzonymi w siebie. I nie było by w tym nic złego, gdyby miały do tego podstawę, niestety, nie zawsze tak jest. W pewnym wieku jednak próżność jest jak najbardziej wskazana. Autorka bloga, Marzenna Anna Walczak, udowadnia, że można dobrze czuć się we własnej skórze w każdym wieku. Chciałabym, by każda kobieta po pięćdziesiątce wyglądała tak dobrze jak Marzenna, miała w sobie tyle ikry i realizowała swoje pasje. 
Architektura też mnie specjalnie nie fascynuje, choć przyznam, że kiedy spaceruję po moim Łazarzu, często zatrzymuję się przed rozmaitymi kamienicami i daję się oczarować ich majestatowi. Kiedy zaś przechodzę z jakimiś znajomymi przez tę część miasta, irytuję ich okrzykami: o Boże, zobacz, jaka piękna fasada, rety, a te okna, widziałaś, a te gzymsy, och, jejku...! Tym razem podobne moje westchnienia wywołał blog Klatkowca. A wiecie, kim Klatkowiec jest? POZNANIAKIEM. Nie dziwię się. Zerknijcie na jego cudowne zdjęcia, przedstawiające bajeczne elementy architektury kamienic z całej Polski. Cuda wianki. 
Czasem kamienica to za dużo i wystarczy... kafelek. We Wrocławiu jest ich całkiem sporo, w różnych kolorach i kształtach. I każdy kafelek to fragment innego życia. Zresztą, sami sprawdźcie. Ja jestem zachwycona. 
Tak, dobrze przeczytaliście. Nazwa mówi sama za siebie. To blog zdecydowanie dla dorosłych. I mimo że mam dowód już od kilku lat, nie zamierzam zostać stałą bywalczynią tej strony. Jestem natomiast zachwycona, a wręcz wzruszona, że komuś się chce pisać takie opowiadania. I do tego publikować, i dzielić się z ludźmi swoją pasją. Może jest troszeńkę dziwna, delikatnie wypaczona, ale to wciąż pisarstwo! (A może i grafomania, nie wiem, nie jestem w stanie jakoś zmusić się do czytania, chodzi o koncept). A tak serio: wtf, co za mindfuck. 

Tak więc mimo wielu, wielu lat, od kiedy założyłam swój pierwszy blog, mimo tysiąca zmian, jakie przetoczyły się przez blogosferę, póki będą w niej ludzie, póty będzie dziwnie, śmiesznie i kolorowo. I inspirująco również, jak najbardziej. Jeżeli masz nieprzeciętną pasję i tkwi w Tobie nutka ekstrawertyzmu, powinieneś założyć bloga. Nie te blogi są najciekawsze, które promują jakieś produkty czy określony styl życia. Liczy się pasja. Prawdziwa pasja.


Po drugie, moją pasją, jak wiadomo, jest pisanie i czytanie. Ale to nie znaczy, że ignoruję zainteresowania innych. Dzięki temu odkryłam trzy perły, blogi, o jakich wcześniej nie słyszałam. Na pewno zagłosuję na któryś z nich. Są tego warte, zdecydowanie. Zostaję stałą czytelniczką.
Kawa i popkultura. Czego chcieć więcej? 
O kulturze i wierzeniach Słowian, które mnie bardzo intrygują. 
Dla wszystkich, którzy chcą sobie przypomnieć, czym jest brukiew oraz pooglądać przepiękne, minimalistyczne fotografie. Ponieważ powracam do zdrowego trybu życia, w najbliższych dniach zamierzam nie rozstawać się z Roślinnymi poradami. 

Po trzecie, teraz trochę o koneksjach. W Gali Twórców 2015, jeśli jesteście przede wszystkim zainteresowani kulturą filmową i literacką, powinniście zagłosować na blogi, jakie wymieniam poniżej. W tym roku do konkursu zgłosiło się całkiem sporo blogów recenzenckich, ale powiem Wam szczerze: nie wszystkie są prowadzone na wysokim poziomie. Moje ulubione to zaś:
Tu zawsze nacieszę swoje oko przepięknym kadrem z filmu i dowiem się, co oglądać, by potem czuć inspirację przez długie godziny pisania powieści.
O bardzo dobrych książkach na bardzo wysokim poziomie.
Nie podoba mi się zdecydowanie nazwa bloga, ale treści na nim są super pod względem merytorycznym, wszystko jest bardzo przejrzyste, łatwo się odnaleźć na stronie i wybór lektur pokrywa się z moim gustem.


A gdyby w Gali Twórców wystartowała Lady Pasztet i Ciocia Ebi, nie miałabym wątpliwości, by i na nie oddać głos. Dla pozostałych, którzy nie biorą udziału w tej edycji Gali Twórców, mam informację: weźmy się za siebie, za nasze blogi, za treści na nich publikowane, ich grafikę i w ogóle wszystko. Starajmy się robić to, co lubimy, naprawdę dobrze. Nie tylko dlatego, by prowadzenie bloga sprawiało nam radość, ale by dać coś naszym czytelnikom. W końcu bez nich blogowanie nie istnieje. 

Zwracam się więc do Ciebie, mój wspaniały Czytelniku. Czy jest coś, czego chciałbyś się dowiedzieć? Daj znać, a ja przeprowadzę badania i o tym napiszę. A jeśli jest jakiś blog, który chciałbyś mi polecić, również daj znać! 

Share this:

CONVERSATION

5 komentarze:

  1. Bardzo pożyteczny apel do twórców blogów. Oby w każdym przypadku konstruktywny :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kilka blogów znam. Niektóre z pozostałych chętnie poznam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten lalkowy blog... łał, na co Ci ludzie nie wpadną ;). W sumie inne, które prezentujesz też się bardzo wyróżniają, kto by pomyślał, ze w polskim Internecie można trafić na takie rzeczy...
    Pozostaje mi życzyć Ci wytrwałości w prowadzeniu bloga, osiąganiu wymarzonego sukcesu... oraz zaobserwować;)
    Pozdrowienia z Po drugiej stronie książki od Książniczki

    OdpowiedzUsuń
  4. wow dzięki! Znalezienie się na czele Twojej listy - bardzo doceniam. Kilka zdań, a potrafi spowodować mega uśmiech na twarzy. Dzięki też za linki do kilku innych, wartościowych blogów. pozdrawiam! Magda traktorzystka.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mam pojęcia, dlaczego na mnie byś oddała głos, jak przecież jeszcze niedawno mnie tak bardzo hejtowałaś ;DD
    Ale ja raczej nigdy nie wystartuję, prędzej sama założę własną kapitułę i zrobię sobie nagrodę z drewna 8)
    Przypomnij się za rok. Wyślę na Ciebie kilka smsków :P

    OdpowiedzUsuń